Aktualności KS Tarcza - KS Tarcza LOK

Darmowy licznik odwiedzin
Idź do spisu treści

Menu główne:

 
 
 

PM 63 RAK

Pod koniec lat pięćdziesiątych zespół ekspertów i konstruktorów, pod kierownictwem znanego polskiego konstruktora najsłynniejszych przedwojennych konstrukcji uzbrojeniowych, Piotra Wilniewczyca, znanego już wcześniej między innymi z kierowania prac konstruktorskich przy powstaniu pistoletu Model VIS wz.35 i pistoletu maszynowego Mors wz.39, rozpoczął prace nad pistoletem maszynowym niewielkich wymiarów. Z założeń nowy PM powinien mieć właściwości pistoletu samopowtarzalnego, jak też pistoletu maszynowego w jednym. Strzelec powinien mieć możliwość użycia broni jedną ręką jako pistolet, strzelając ogniem pojedynczym i oburącz, jako pistolet maszynowy strzelając ogniem ciągłym. Broń powinna się cechować prostą konstrukcją i nieskomplikowaną obsługą, niezawodnym działaniem, dużą siłą ognia a przy tym niewielkimi wymiarami i wagą, możliwością ukrytego noszenia, jak również noszenia na pasku spodni, munduru. Takie właściwości powinien spełniać, przeznaczony w założeniach dla obsługi pojazdów bojowych i samolotów, jak również dowódców kompani i plutonów, dając im w sytuacjach krytycznych do dyspozycji dużą „siłę ognia”, znacznie przewyższającą dotychczasowe pistolety samopowtarzalne .

Przezbrojenie armii w karabiny automatyczne na naboje pośrednie spowodowało całkowitą marginalizację klasycznych pistoletów maszynowych w uzbrojeniu wojskowym. Trwające od lat pięćdziesiątych postępujące utechnicznienie działań bojowych paradoksalnie doprowadziło do odrodzenia tej klasy uzbrojenia ale już w innej roli. Klasyczny, drugowojenny PM był za duży, a rozwój techniki w latach 50-tych, nie pozwalał na wystarczające zminiaturyzowanie karabinu automatycznego.

Doświadczenia ostatniej wojny jednoznacznie dowiodły że nabój 7.62x25 jest za silny by zapanować nad nim w ogniu maszynowym. Mimo imponującej zdolności przebijania jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. W Związku Radzieckim wraz z pistoletem Makarowa w 1951r wszedł nabój 9mmx18 konstrukcji Borysa W. Siemina, oznaczony indeksem”57-M-181S” zwany potocznie ”nabój 9mm Makarowa”. Wymiarami, masą i parametrami balistycznymi jest podobny do czechosłowackiego naboju Strakonice wz.24 oraz niemieckiego naboju 9mm Ultra, jak również 9mmx18 Police konstrukcji niemieckiej. Masa naboju ‘MAKAROWA’ 10g. Masa pocisku 6.1g, ładunku miotającego 0.24g, długość naboju 25mm, długość łuski 18mm, długość pocisku 11mm. Pocisk płaszczowy z rdzeniem ołowianym lub rdzeniem stalowym w kształcie grzybka, łuska bez szyjki z kryzą zwykłą, prędkosć początkowa 310m\s do 340m\s w zależności od długości lufy, ciśnienie max.120Mpa skuteczność rażenia celu żywego w odległości do 350m, donośność max 1300m. Jest to nabój dość celny, dostatecznie skuteczny na odległościach zwyczajowych dla pistoletu samopowtarzalnego. Jego niewielkie rozmiary i energia, pozwalały konstruować kompaktowe pistolety maszynowe, np jak APS Stieczkin, produkowany już w pierwszej połowie lat 50. Broń ta nie sprawdziła się jednak w praktyce i wkrótce zastąpiono ją karabinkiem Kałasznikowem ze składaną kolbą –AKS.

W maju 1955r. w Warszawie, po podpisaniu wielostronnej umowy wojskowej powstał „Pakt Warszawski”. Był to początek odrodzenia narodowej fasady armii państw – stron układu i nieco rozlużnił się ścisły do tej pory gorset, kurateli ZSRR w dziedzinie rozwoju uzbrojenia. Wtedy to sojusznicy dowiedzieli się o istnieniu tajnego dotąd karabinu Kałasznikowa, pistoletu Makarowa oraz amunicji do nich, które od tej pory miały się stać standartową amunicją UW. Spowodowało to konieczność kompletnej przebudowy systemów broni strzeleckiej w armiach. Poza Czechosłowacją, która miała więcej swobody, radziecki nadzór skutecznie zniszczył miejscowy dorobek myśli konstruktorskiej w dziedzinie broni strzeleckiej, wszystkie pozostałe kraje zmuszone były zakupić radziecką licencję na karabinek Kałasznikowa. Za to Czesi konstruowali swojego VZ58 bez wzoru naboju, bo ten ostatni był tematem tabu, póki co. W dziedzinie broni krótkiej i pomocniczej, pozostawiono wolną rękę. Wkrótce zaczęły się pojawiać własne modele pistoletów i pistoletów maszynowych. Nowa sytuacja była sygnałem startu dla grona konstruktorów broni, do rozpoczęcia prac projektowych. Profesor Piotr Wilniewczyc do tej pory nie miał czego szukać w temacie konstrukcji broni, gdyż według oficjalnego stanowiska, tworzenie własnych modeli broni nie miało sensu w obliczu przodującej pozycji myśli technicznej radzieckich konstruktorów. Zajął sie więc kształceniem studentów i pracami teoretycznymi. Wydał między innymi pracę ‘BROŃ PALNA’, elementarz dla polskich adeptów konstrukcji broni.

Po 1955 roku w Polsce wznowiono prace konstrukcyjne. I tak w roku 1956 powołano w Zakładzie Technologii Mechanicznej Ogólnej zespół konstruktorów pod kierownictwem Prof. Wilniewczyca. Zadaniem zespołu było stworzenie własnych konstrukcji wzorów broni strzelającej nabojem 9mmx18. Już w czasie prac nad pistoletem Wir wz.57 profesor zajął się projektem lekkiej broni automatycznej na nabój pistoletowy strzelajacej ogniem pojedynczym i seryjnym, przeznaczonej do walki na bliskie odległości. Początkowo zakładano że nowa konstrukcja będzie stanowić wyposażenie dowódców kompani, plutonów, obsługę sprzętu ciężkiego, wojsk powietrzno – desantowych i służb specjalnych resortu spraw wewnętrznych. Bazą wyjściową był opracowany przez Wilniewczyca, na przełomie lat 1956/57, projekt pistoletu maszynowego z magazynkiem umieszczonym w rękojeści chwytu, łączącego właściwości bojowe pistoletu i pistoletu maszynowego. Broń ta stanowiła rozwinięcie polskiego pistoletu maszynowego MCEM-2, skonstruowanego przez por. inż. Jerzego Podsędkowskiego w Wielkiej Brytanii. MCEM-2 to prekursor pistoletów maszynowych, z zamkiem obejmującym lufę w przednim położeniu i magazynkiem w chwycie pistoletowym. Do przedstawicieli tej lini należą miedzy innymi konstrukcje braci Holecka, wzory Sa23, Sa25, Sa24, Sa26, jak również następcy czyli rodzina konstrukcyjna UZI, INGRAM M10 , MPI 69, MPI 81 i wiele innych. Broń funkcjonowała na zasadzie odrzutu zamka swobodnego. Wewnątrz zamontowano oryginalne rozwiązanie opóżniacza ruchu powrotnego zamka celem obniżenia szybkostrzelności. Forma zamka konstrukcji Wilniewczyca to zapewne najbardziej wyróżniająca cecha tego PM, to zamek zewnętrzny, nie obudowany jak w pistolecie powtarzalnym, z tą różnicą, że ta konstrukcja strzela z zamka otwartego. Lufa stała, łatwo wymienna, mocowana w szkielecie grzebieniem pięciu występów do złudzenia przypominając system mocowania z pistoletów Browninga, DWM, MAS z okresu międzywojennego. W okresie prac projektowych narodziła się nazwa ‘RAK’, co do tej nazwy jest kilka hipotez, powszechnie tłumaczy się „Ręczny Automat Komandosa”. Wieloletni współpracownik i uczeń profesora, dr. Inż Stanisław Kochański oponował przeciw tej wersji, kategorycznie twierdził, że Piotr Wilniewczyc jako absolwent carskich uczelni, biegle znający język rosyjski, wiedział, że słowo „automat” oznacza broń na conajmniej nabój pośredni. Jako twórca systematyki broni automatycznej, Wilniewczyc nigdy nie godził się na użycie słowa automat na określenie pistoletu maszynowego i zaciekle je zwalczał na swoich wykładach. A zatem sam profesor nie mógł takiej nazwy stworzyć, doktor Kochański wywodzi genezę nazwy z niekonwencjonalnego układu broni, duży uchwyt z tyłu i mały z przodu, odwrotnie tyłem naprzód, czyli rakiem. Dowodzi to, że nazwy tej Wilniewczyc używał jako rzeczownika a nie skrótu. Po śmierci profesora w 1960 roku zespół konstruktorów Raka kontynuował swoje prace .

Konstrukcja Raka, to szereg śmiałych i niekonwencjonalnych rozwiązań, zastosowanie spustu dwuchodowego umożliwia zmianę trybu strzelania bez oddzielnego przełącznika. Wybór rodzaju ognia zależy od drogi spustu, krótkie ściągnięcie to ogień pojedynczy, długie ściągnięcie, ogień seryjny. Mechanizm ten jest stosowany dość rzadko, między innymi w Steyr, AUG, Mpi69, Mpi81. Rak strzela z zamka otwartego, typu odkrytego, poruszającego się na zewnątrz broni, podobnie jak duński Madsen M/45. Dr. Kochański wspominał, że Wilniewczyc uważał to za bardzo ważną zaletę broni, znacznie obniżając jej wrażliwość na zanieczyszczenie. Odkryty zamek Raka został z przodu zaopatrzony w kompensator podrzutu w postaci korytkowego występu przedniej części zamka, zwanego popularnie ‘Łyżką’. Łyżka ta pozwala używać jej jako napinacza zamka przy posługiwaniu się bronią jednorącz. Wystarczy PM oprzeć o jakiś twardy przedmiot i nacisnąć na chwyt pistoletowy a broń zostanie „napięta”, gotowa do oddania strzału. Niekonwencjonalny jest także mechanizm wyrzucania łusek, wyciąg umieszczony jest w czółku zamka ale wyrzutnik stanowi występ lewej szczęki magazynka. Kolejnym ciekawym rozwiązaniem Raka jest liniowy opóźniacz bezwładnościowy, powstrzymujący powrót zamka do przodu w ogniu ciągłym. Przez to zwiększający szybkostrzelność, w pierwotnej wersji bezwładnik był wolframowy, póżniej zastąpiono go stalowym, dwudzielym jak również zmieniono sprężynę opóźniacza. Pozwoliło to obniżyć koszt produkcji. Początkowo Rak miał krótkie drewniane łoże oraz obrotowo mocowaną kolbę. Podczas wykonywania prototypów w zakładach metalowych w Radomiu, na przełomie lat 1963/64, w 20 prototypach zmieniono kolbę obrotową na kolbę wysuwaną. Zmieniono także przedni chwyt, drewniany zastąpiono plastikowym z rozkładanym chwytem, co znacznie wpłynęło na prowadzenie celnego ognia i bezpieczeństwo użytkowania. Kolejnym usprawnieniem było skonstruowanie magazynka krótkiego na 15 naboi, co umożliwiło noszenie broni z podpiętym magazynkiem w kaburze na pasie. Po przeprowadzeniu badań technicznych i prób kwalifikacyjnych prototypów, Rak został przyjęty do uzbrojenia jako ‘9mm pistolet maszynowy wz.1963’ (PM-63). W roku 1964 Zakłady Metalowe w Radomiu przystąpiły do przygotowywania produkcji seryjnej. Produkcję rozpoczęto w roku 1967 i w końcu lat 60 pierwsze Raki z produkcji seryjnej, trafiły do jednostek wojskowych, stając się wkrótce etatową bronią czołgistów, zwiadowców, celowniczych granatników ppanc., obsługi wyrzutni rakietowych i kierowców pojazdów mechanicznych. Nietypowa konstrukcja broni wzbudzała duże zainteresowanie, zarówno w kraju, jak i zagranicą. W latach 80, Rakami posługiwali się na ekranach telewizorów milicyjni herosi, w kilku odcinkach serialu ‘07 zgłoś się’, czy ‘Zabij mnie glino’ i w wielu innych. W trakcie eksploatacji PM63 ujawniły się jego mankamenty. Dało to upust dla wielu krzywdzących, nie do końca prawdziwych opinii dotyczących tej broni. Niektóre z nich zostały usunięte już w toku produkcji - zmieniona konstrukcja zatrzasku magazynka (foto 3),


 
 
 


co zapobiegło wypinaniu samoistnemu magazynków – zmieniony zatrzask kolby (foto 4 i 5)





przekonstruowano szkielet, uzyskując większą sztywność konstrukcji (foto 6 i 7).




Wiele problemów brało się z nieznajomości eksploatacji czy też podstawowych warunków bezpieczeństwa. Wychodząc temu naprzeciw, zmodyfikowano mechanizm układu opóźniania, uproszczono urządzenie powrotne. Kolejną modyfikacją była wersja specjalna PM63, wyciszona dla jednostek specjalnych WP, zaopatrzona w grubą lufę i tłumik dźwięku. Konstruktorem był Marian Gryszkiewicz. Z inicjatywy centrali Cenzin rozpoczęto produkcję eksportową PM 63 w kal. 9mmx19 Parabellum; broń działała poprawnie i odznaczała się dobrymi właściwościami balistycznymi. Ogółem w ciągu dekady 1967-1977 z Radomia wyszło około 70 000 egzemplaży. PM63 stanowił od ponad 4 dziesięcioleci uzbrojenie WP lecz nigdy nie miał okazji sprawdzić się na polu prawdziwej walki. Na pewno nie jest to znaczne osiągnięcie naszej myśli konstrukcyjnej i zdolności produkcyjnych. Biorąc pod uwagę czas, w którym został skonstruowany i warunki ograniczonej swobody działania, między innymi materiałowe; na tle równorzędnych konstrukcji światowych PM63 wypada co najmniej dobrze w ocenie wartości eksploatacyjnych a w ocenie wykonania i wzornictwa bardzo dobrze. Najwięcej kontrowersji budzi na pewno poruszający się odkryty zamek PM63 o którym opowiadano niestworzone rzeczy, żaden z relacjonowanych wypadków wybicia oka tak naprawdę nie miał miejsca choć sporadycznie zdarzały się zarysowania a nawet wybicia szkieł masek gazowych. Rak nie był przewidziany do użycia jako broń snajperska w ogniu pojedyńczym, a w ogniu seryjnym i tak tylko pierwszy strzał jest wycelowany, zaś punkt trafienia pozostałych jest wypadkową siły odrzutu ,podrzutu i krzepy strzelca trzymającego wycelowaną broń. Rak miał służyć na wojnie do samoobrony i do tego był dobry. Pojawienie się PM63 wywołało spore zainteresowanie za granicą. Między innymi NRD zakupiła spore ilości dla jednostek wsparcia policji, również Kuba i Wietnam zakupiły PM63. Ten ostatni kierunek zaowocował produkcją bezlicencyjną kopi Raka w Chinach. Produkowano go w Chinach jako typ 82. Chińczycy często wystawiali swoją kopię na licznych targach. Rak budził duże zainteresowanie organizacji terrorystycznych. Frakcja Czerwonej Armii w RFN użyła Raków w akcji porwania 5 września 1977r. w Koloni prezesa związku przemysłowców Hansa Martina Schlaiera. W walkach w Bejrucie, często używali ich Palestyńczycy. Nasze krajowe obrachunki też są tragiczne, to właśnie w PM63 był uzbrojony pluton specjalny katowickiego ZOMO, który zastrzelił górników strajkujących w kopalni Wujek

PODSUMOWANIE

Wprowadzenie krótkiego, 15 nabojowego magazynka pozwoliło na noszenie PM-u na pasie w kaburze co między innymi umożliwiło uwolnienie obydwu rąk. Położenie bezpiecznika nastawnego z lewej strony określa, że broń ta jest przeznaczona dla strzelców praworęcznych. Szybkostrzelność praktyczna ogniem pojedynczym to 35 strzałów\min., krótkimi seriami 50 strzałów\min, ogniem ciągłym 120 strzałów\min. Ogniem pojedyńczym można cele pojedyńcze i grupowe zwalczać na odłegłość do 200m, cele ruchome do 150m, najlepiej seriami po 2-3 strzały. Urządzenie celujące jest prostej budowy i składa się z przerzutowej szczerbinki na 75m i 150m oraz stałej muszki. W ciągu 15 sek. można broń rozebrać do czyszczenia bez pomocy jakichkolwiek narzędzi (foto 2).

Całość zbudowana jest z metalu metodą skrawania, za wyjątkiem okładek chwytu rękojeści i przedniego rozkładanego chwytu. Do zestawu wyposażeniowego należy: pasek nośny, kabura na pas, ładownica na 3 długie 25 nabojowe magazynki, olejarka, szczotka, wycior wielofunkcyjny (foto 1).

Ten solidnie, prosto zarazem zbudowany PM, możemy zaliczyć do poręcznych, niezawodnych funkcjonalnie, małych pistoletów maszynowych. Masa i wymiary są niewielkie, celność i rozrzut w ogniu ciąglym wynosi na 50m - 50 cm; na 100m - na 100cm a wiec rozrzut jest proporcjonalny do odległości, rozrzut zachowuje kształt koła, wierzchołkowa toru przy donośności 150m wynosi 25cm. Najlepsze wyniki uzyskuje się w postawie strzeleckiej leżącej. W czasie wchodzenia na rynek PM63 otrzymywał bardzo dobre noty.

Dane podstawowe: Historia. Prototypy: 1960 – 1964.
Produkcja seryjna: 1964 -1974 w Polsce, wyprodukowano ok. 70 000 egz.

Dane techniczne:
Nabój 9mmx18 (w niektórych krajach kaliber ten nazywano 9,2mm x 18 określając go jakokaliber metryczny);
Dł. lufy 150mm; z kolbą wysuniętą 583mm; z kolbą złożoną 333;
Długość linii celowania 153mm;
Masa własna bez mag.1,60 kg; 1,85kg (z magazynkiem krótkim), 2,00 kg (z magazynkiem długim).
Masa wyposażenia dodatkowego: 0,25 kg (magazynek krótki z nabojami), 0,40 kg (magazynek długi z nabojami).
Vo pocisku 330m\s;
Eo pocisku 330m\s;
Szybkostrzelność teoretyczna: 650 strz./min.
Szybkostrzelność praktyczna: 35 strz./min (ogień pojedynczy), 50 strz./min (krótkimi seriami) i 120 strz./min (długimi seriami).

Wykaz literatury:

1.Schutzenwaffen(1945-1988) Band1 Autor Gunter Wollert
2.Automatyczna Broń Strzelecka, autor Stanisław Kochański
3.Pierwszy Polski PDW, autor Zbigniew Gwóżdż, Leszek Erenfeicht

Opracował:

Henryk Kochański
KS Tarcza LOK w Starogardzie Gd.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego